🐺 Jaka Instytucja Działa Obecnie Na Terenie Dawnego Obozu
wiącą, że każda instytucja działa w granicach uprawnień przy-znanych jej na mocy traktatów; zasadę równowagi instytucjonalnej (art. 13 ust. 2), zgodnie z którą instytucja działa zgodnie z procedurami, na warunkach i w celach określonych w traktatach. Nie może też wkraczać w kompetencje innych instytucji i organów;
Mamy nadzieję, że niniejsza wiadomość będzie niczym smuga światła, która padając na godz. 19.30 w dniu 15 stycznia 2013 roku w Państwa terminarzu, przypomni o zdarzeniu sprzed lat, za sprawą którego, jak co roku, w połowie stycznia spotkamy się w namiocie ustawionym na terenie dawnego obozu jeńców wojennych Stalag VIII A, w dzisiejszej dzielnicy Ujazd, położonej we wschodniej
Peschel K., Tabaszewski W. (2018), Opracowanie wyników nadzoru archeologicznego związanego z wykonaniem instalacji przeciwpożarowej na terenie obozu Auschwitz II – Birkenau w Oświęcimiu (nr rejestru zabytków A–714/95), prowadzonego w ramach pozwolenia MWKZ 338/18 (maszynopis w archiwum Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau).
Na zlecenie Zarządu Inwestycji Miejskich zabezpieczony został fragment dawnego Cmentarza Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Podgórzu na terenie byłego obozu Płaszów. Prace przeprowadzone zostały na podstawie zgody Miejskiego Konserwatora Zabytków, a także uzgodnień Wydziału Rewaloryzacji Zabytków Krakowa i Dziedzictwa Narodowego Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego, a także
Kulmhof w Chełmnie nad Nerem to pierwszy i najdłużej działający nazistowski ośrodek zagłady w okupowanej Europie. Stał się miejscem eksterminacji Żydów z ziem wcielonych do Rzeszy, w tym z getta łódzkiego, a także z innych krajów Europy. Mimo to obóz
Świnoujście (niem. Swinemünde) – miasto na prawach powiatu, uzdrowisko w północno-zachodnim krańcu Polski, najdalej wysunięte na północny zachód miasto w kraju, w województwie zachodniopomorskim z portem morskim i kąpieliskiem, położone nad cieśniną Świną oraz nad Morzem Bałtyckim, jedyne w Polsce miasto położone na 3 dużych wyspach: Uznam, Wolin, Karsibór oraz na
Była jedną z kilkudziesięciu filii obozu koncentracyjnego Gross Rosen. Na terenie Wojewódzkiego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych im. dr M. Marzyńskiego (którego budynki należały do zakładów Junkersa) znajdują się piwnice z ciekawymi pomieszczeniami. Jak mówi Jan Witek, z relacji więźniarek wynika, że Josef Mengele
W 1955 r. na terenie dawnego obozu powstał Ośrodek Pracy Więźniów „Sikawa”. Wtedy też rozpoczęto stopniową jego przebudowę do nowych funkcji i powiększanie w celu zwiększenia liczby więźniów. W latach 60. zmieniono nazwę na „Zakład Karny, Sikawa-Łódź”, a w latach 70. na Zakład Karny Nr 1 w Łodzi.
Niemieckie piekło na polskiej ziemi. 8 grudnia 1941 roku Niemcy wymordowali w Chełmnie nad Nerem siedmiuset Żydów. Wydarzenie to zapoczątkowało działalność pierwszego nazistowskiego obozu
Za etap projektowy odpowiada obecnie Zarząd Inwestycji Miejskich w Krakowie, ale w przyszłości realizacją wypracowanych rozwiązań zajmie się nowa instytucja kultury. Powoła ją Miasto Kraków wraz z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Tak zwane „parabanki” to instytucje, które dość trudno zdefiniować. Ich działalność przypomina usługi oferowane przez banki (w tym przede wszystkim udzielają pożyczek bądź przyjmują depozyty finansowe), jednak nie jest ona objęta nadzorem Komisji Nadzoru Finansowego, a więc, w świetle art. 171 ust. 1 ustawy z dnia 29
Kim były Hanka Ordonówna i Maria Dąbrowska. W jaki sposób została ustalona Wschodnia granica. Kim byli posiadacze majątków ziemskich. Co to partia. Kiedy zaczęto budowę COP-u Kim był przywódca komunistyczny w Rosji. Kto wywołał rewolucje w Rosji w 1917.DAJE NAJJJJJ :). Question from @Martina159 - Szkoła podstawowa - Historia
DvRiNR4.
Z sędzią Marią Trzcińską, prowadzącą w latach 1974-1996 śledztwo w sprawie niemieckiego obozu koncentracyjnego w Warszawie, animatorką ruchu na rzecz pomnika dla Polaków wymordowanych w KL Warschau, rozmawia Justyna Wiszniewska 9 października br. minęła 65. rocznica powstania niemieckiego obozu koncentracyjnego w Warszawie KL Warschau (Konzentrationslager Warschau). Wciąż jeszcze wielu Polaków, a wśród nich mieszkańców stolicy nie wie, że taki obóz w ogóle istniał, gdyż przez wiele lat otaczała go zmowa milczenia. Czym więc był obóz KL Warschau? – Obóz koncentracyjny w Warszawie był obozem zagłady dla stolicy, która zgodnie z planami okupanta miała zniknąć – zarówno pod względem urbanistycznym, jak i ludzkim – na zawsze z mapy Europy. Na terenie obozu przeprowadzano systemowo masowe mordy mieszkańców, w wyniku których zginęło ok. 200 tys. osób. Po wojnie przejęty przez NKWD – UB był de facto następnym obozem koncentracyjnym dla Polaków. Jakie były ramy czasowe funkcjonowania obozu zagłady w Warszawie? – Jeżeli chodzi o czas rozpoczęcia działania obozu, to miarodajnie ustalił to IV Proces Norymberski, który zaliczył rozkaz Himmlera z 9 października 1942 r. do materiału dowodowego. Figuruje on w rejestrze pod numerem NO 1611. Rozkaz potwierdzał fakt funkcjonowania obozu od października 1942 roku. Kres działalności KL Warschau przyniosło Powstanie Warszawskie, jednak nie od razu, gdyż jeszcze do 8 sierpnia 1944 r. w komorach gazowych KL Warschau tracono ludność powstańczej Warszawy. Gdzie znajdował się obóz KL Warschau? – Zaczęło się od lagru na Kole, gdzie w Forcie Bema, jesienią 1939 r., Niemcy urządzili najpierw obóz jeniecki dla oficerów i żołnierzy Wojska Polskiego. Rozkazem Himmlera z 9 października 1942 r. obóz jeniecki został przekształcony w obóz koncentracyjny i rozbudowany. Na przełomie 1939 i 1940 r. dobudowano w lasku obok fortu 55 nowych drewnianych baraków i urządzono miejsca kaźni, w jednym z 9 obozowych murowanych bloków przy ul. Kozielskiej, przed wojną przeznaczonych na cele sportowo-jeździeckie. Poza tym wśród baraków we wspomnianym lasku znajdowała się słynna suterena, o której zeznawał śp. prof. Jan Moor-Jankowski. Mówił, że suterena ta mieściła ok. 300 więźniów jednorazowo, zaś tygodniowo przechodziło przez nią ok. 1000 osób. Przywożono tam mieszkańców Warszawy z łapanek, którzy potem, jak się okazało, wywożeni byli do komór gazowych. W lasku znajdowały się również miejsca rozstrzeliwań oraz – jak potwierdzili to biegli – „piecowisko” – miejsce palenia zwłok, utrwalone na zdjęciach lotniczych w kształcie dużej litery „T”. W tym samym czasie, gdy na Kole utworzono obóz koncentracyjny, zbudowano również dwa lagry w Warszawie Zachodniej na tyłach dworca PKP. Między tymi lagrami działały komory gazowe w tunelu. Jeden lagier – mniejszy, który miał ok. 20 ha, mieścił się przy ulicy Skalmierzyckiej. Drugi lagier wielkości ok. 30 ha znajdował się między ulicami: Mszczonowską, Bema, Armatnią i Prądzyńskiego. Ulica Bema zbiega się z Prądzyńskiego i – bardzo ciekawa rzecz – przy ulicy Prądzyńskiego znajdowała się stara gazownia miejska i dwa obozowe „baraki dyżurne”, usytuowane obok niej na skwerze im. Alojzego Pawełka, na którym obecnie ma stanąć pomnik ofiar KL Warschau. W gazowni składowany był gaz i dostarczany do komór gazowych w pobliskim tunelu. „Baraki dyżurne” i wyspecjalizowane komando elektryków zapewniały utajnienie i bezpieczeństwo zbrodniczego procederu. Stąd ulica Prądzyńskiego jest ważną ścianą obozową w Warszawie Zachodniej. Po całkowitej likwidacji powstania w getcie warszawskim i po wywiezieniu ludności żydowskiej do Treblinki Niemcy założyli na terenie dawnego getta obóz koncentracyjny dla Polaków złożony z dwóch lagrów. Wybudowano 24 baraki, z których 19 przeznaczonych było dla więźniów, a 5 na działalność rzemieślniczą. Do obozu należał też Pawiak i dawne więzienie wojskowe. Jeden lagier rozciągał się między ulicami: Zamenhoffa, Wołyńską, Glinianą, Ostrowską i wzdłuż Gęsiej do Okopowej. Była to tzw. Gęsiówka. Drugi lagier urządzono w pożydowskiej fabryce przy ulicy Bonifraterskiej. Pomiędzy ulicami Nowolipie i Nowolipki był podobóz dla Żydów i innych narodowości. O ile lagry na Kole i w Warszawie Zachodniej funkcjonowały od jesieni 1942 r., o tyle te działały po zagładzie getta. Lagier z barakami uruchomiony został 19 lipca 1943 r., a ten w pożydowskiej fabryce przy Bonifraterskiej rozpoczął działalność 15 sierpnia 1943 roku. Choć istniał podział funkcji między trzema częściami obozowymi, to KL Warschau stanowił zwarty kompleks, połączony wewnętrzną obozową obwodnicą kolejową. W ten sposób obóz ten był samodzielny, niezależny i pełnił zbrodnicze funkcje na podobieństwo zbrodni doskonałej. Miasto nie miało tam żadnego dostępu. Z uwagi na powojenne losy obozu próbowano przez szereg lat w ogóle kwestionować jego istnienie, natomiast dziś niektórzy historycy usiłują podważać istnienie trzech części obozu KL Warschau, sprowadzając go np. jedynie do obozu na Gęsiówce… – Granice KL Warschau wykazane są na zdjęciach lotniczych Wojska Polskiego z lat 1945-1947, na których widnieje 5 lagrów w trzech częściach Warszawy, połączonych kolejką obozową. Zdjęcia te w oryginale znajdują się w Archiwum Geodezji i Teledetekcji Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Dysponujemy też opisem kartograficznym tych zdjęć wykonanym przez Państwowe Przedsiębiorstwo Geodezji i Kartografii w Warszawie. Jeżeli więc ktoś twierdzi, że było inaczej, to zaprzecza oczywistym dowodom. Istnieje również mapa obozów sporządzona osobiście przez Rudolfa Hessa, szefa Urzędu D I w Głównym Urzędzie Gospodarki i Administracji SS, reprodukowana w pracy R. Schnabla „Macht ohne Moral” z 1957 roku. Figuruje na niej 900 obozów, wśród nich są bardzo wyraźnie zaznaczone obozy zagłady, Treblinka, Majdanek czy Oświęcim i właśnie KL Warschau, które oznaczone są – bez względu na wyznanie ofiar – krzyżem. Obozy niebędące obozami zagłady oznaczone są tylko trójkątami. W zależności od rozmiaru obozu różna jest liczba tych trójkątów oznaczających obóz, względnie skupiska obozowe. W przypadku oznaczenia KL Warschau mamy zarówno krzyż, jak i trzy trójkąty. Oznacza to, że był on obozem zagłady (vernichtungslager) i posiadał trzy skupiska obozowe. Były one na Kole, w Warszawie Zachodniej oraz na terenie zlikwidowanego getta. Spór dotyczy również liczby zamordowanych Polaków w KL Warschau… – W KL Warschau zginęło ok. 200 tys. ofiar, a nie 20 tysięcy. Główny sprawca zbrodni – dowódca SS i policji w Warszawie Otto Paul Geibl, w trakcie procesu w Sądzie Wojewódzkim w Warszawie 25 maja 1954 r. zeznał, że ponieważ w Generalnej Guberni ginęło dziennie ok. 40 Niemców, to w odwecie za to w Warszawie, którą uczyniono odpowiedzialną za wszystko, co działo się w Generalnej Guberni, Niemcy tracili na dobę dziesięciokrotnie większą liczbę Polaków. Wynika z tego, że ginęło ok. 400 Polaków na dobę. Jest to kategoryczne stwierdzenie, zarówno jeśli chodzi o liczbę traconych, jak i fakt, że to byli Polacy. Warto wziąć również pod uwagę to, że Geibl zeznawał we własnej sprawie, więc nie miał interesu prawnego w tym, ażeby liczbę zamordowanych ofiar zawyżać. Osobiście podpisywał dzienne kontyngenty przeznaczone do stracenia, a ich wielkość po 400 Polaków na dobę narzucona była przez Główny Urząd Bezpieczeństwa Rzeszy w Berlinie. Jeżeli więc obóz działał dwa lata, to wychodzi nawet więcej ofiar niż 200 tysięcy. Ale uwzględniając także ustalenia drugiej strony, tj. polskich organizacji konspiracyjnych, które w raportach podawały dzienne straty na 300-400 osób, przyjęto w śledztwie globalne straty poniesione w KL Warschau w granicach dolnych na 200 tys. ofiar. Skąd wzięła się ta tendencja do zaniżania liczby ofiar obozu KL Warschau? – Powróćmy do czasów okupacji. Do getta przywożono nie tylko Żydów ze stolicy, ale również z innych dystryktów, nawet z Rzeszy i ze Słowacji na zasadzie różnych porozumień… Ważne jest to, że ci dowożeni nie byli rejestrowani, stąd po likwidacji getta nie można było podać ścisłej liczby ofiar. Z drugiej strony mamy Powstanie Warszawskie, którego uczestników po wojnie ówczesne władze próbowały obarczyć odpowiedzialnością za jak największą ilość zabitych. Wtedy dla zatarcia śladów KL Warschau, 100 tys. jego ofiar dołączono do nierejestrowanej ludności w getcie, a drugie 100 tys. do ofiar Powstania Warszawskiego. I to chwyciło. Konformistyczni i nieodpowiedzialni historycy podawali, że w Powstaniu zginęło jeśli nie 280 tys., to przynajmniej 250 tys. osób. Teraz nie mogą się z tego wycofać, bo podawana przez nich liczba stawia pod znakiem zapytania wartość ich publikacji. Ale są też inne motywy. Polska jako Naród nigdy nie zdecydowała się na kolaborację. Tylko Polska i Serbia nie utworzyły formacji SS. Jednak poszczególne jednostki kolaborowały w obozie z Niemcami. Potem, jak weszli Rosjanie i powstał nowy obóz, ci ludzie, aby uniknąć odpowiedzialności, poszli na współpracę z Rosjanami, a Rosjanie po rozwiązaniu obozu, w uznaniu ich zasług umieszczali ich na eksponowanych stanowiskach w organach PRL. Ci zaś, będąc na tych wysokich stanowiskach, znowu, aby uniknąć odpowiedzialności, wpływali na IPN. Czy to jest możliwe, aby te osoby dożyły jeszcze czasów IPN? – Niektórzy jeszcze żyją, nie wszyscy. Niekoniecznie chodzi też o tych, którzy wprost rozstrzeliwali czy gazowali, ale o powiązania rodzinne. Dlatego ta sprawa jest tak trudna i przez długi czas to była zbrodnia doskonała. Nie do wykrycia. Można było twierdzić, że obozu nie było, ponieważ „skasowano ofiary”, przyporządkowując je, jak już wspomniano, częściowo do ofiar Powstania Warszawskiego, a częściowo do ofiar getta. Mówiono: „Jeżeli był obóz, to pokaż ofiary!”. Na szczęście w śledztwie zdołano ustalić reprezentatywną liczbę ofiar zamordowanych w KL Warschau. Jak to się stało, że Pani zajęła się sprawą KL Warschau? – Jako sędziego Sądu Powszechnego delegowano mnie, a był to przydział rutynowy, do prac Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich. Badałam sprawę egzekucji ulicznych, w których ginęło od kilkunastu do kilkudziesięciu osób. Jak się szybko okazało, miało to znaczenie dla sprawy KL Warschau. Przesłuchiwałam świadków i pytałam ich, skąd tych ludzi przywieziono na egzekucję. Świadkowie odpowiadali pytaniem na pytanie: „To pani sędzia nie wie, że obóz był w Warszawie i że przewieźli ich z obozu?”. Na pytanie, co potem z nimi zrobili, odpowiadano mi, że zostali rozstrzelani. Na moje kolejne pytanie, co było potem, odpowiadano, że z powrotem zawieziono ich do obozu, bo tam spalono ich zwłoki… Tak się zaczęło. Gdy związek egzekucji ulicznych z istnieniem obozu stawał się coraz bardziej oczywisty, wówczas przedstawiłam w Komisji wniosek, że egzekucje uliczne są immanentną częścią mordów KL Warschau. Sprawa zbiegła się w czasie z wystąpieniem prokuratury niemieckiej w Monachium, która prowadziła własne dochodzenie w sprawie KL Warschau, z prośbą, by strona polska udostępniła materiał dowodowy w sprawie tego obozu. Wtedy dostałam formalne polecenie przeprowadzenia śledztwa w sprawie KL Warschau. Gdy zaczęłam je prowadzić i pojawiły się bardzo ważkie dowody, już w 1976 r. śledztwo zostało zawieszone i przerwa ta trwała do 1986 roku. Ale Pani prowadziła dochodzenie dalej – na własną rękę… – No cóż, łapie się nitkę i ciągnie. Jak nitka silna, to się idzie w głąb… Znowu zgłaszali się świadkowie w sprawie KL Warschau, niejednokrotnie z własnej inicjatywy. W 1986 r. wznowiłam więc śledztwo w sprawie KL Warschau, ale w międzyczasie prokurator Stanisław Kaniewski, który je nadzorował, zabrał mi akta bez sporządzenia odpowiedniego protokołu i zamknął w szafie pancernej na korytarzu na dwa lata. Przez ten czas nie miałam w ogóle do nich dostępu. Mówiono znowu, że nie było żadnego obozu, że to są jakieś wymysły. Zastosowałam następującą metodę: jeżeli ktoś przychodził do siedziby Komisji i pytał mnie o sprawę KL Warschau, to prowadziłam go na korytarz pod szafę pancerną i mówiłam: „Tu, w tej szafie zamknięte są akta. Oto jak przerwano i uniemożliwiono mi dalsze prowadzenie tego śledztwa”. Doprowadziłam w ten sposób do tego, że zrobiono mały film na ten temat. Wreszcie nowy dyrektor – Bogumił Dec, który chciał, żeby sprawy w Komisji były normalnie prowadzone, polecił prokuratorowi Kaniewskiemu, żeby wydał mi akta śledztwa dotyczące KL Warschau do dalszego prowadzenia, ale tamten nie wykonał tego polecenia. Proszę sobie wyobrazić, że zabrał klucze do tej szafy pancernej ze sobą, tak że trzeba było otworzyć ją urzędowo kluczami zastępczymi. Ale w ten sposób akta zostały mi zwrócone. Wielkim zwycięstwem było wysłanie kopii materiałów śledztwa do Niemiec 13 grudnia 1994 r., które były oficjalnym stanowiskiem strony polskiej – Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu – w sprawie KL Warschau. Od tej pory nie można już było twierdzić, że obóz nie istniał, bo Niemcy dostali materiały niepodważalne, dotyczące istoty obozu, granic czasowo-terytorialnych, wielkości strat, urządzeń masowej zagłady. Ale teraz, jak się okazuje, co poniektórzy chcieliby to stanowisko znowu podważyć… Ma Pani zapewne na myśli trudności, jakie napotyka Komitet Budowy Pomnika Ofiar Obozu KL Warschau. Kiedy Państwo rozpoczęliście swoją działalność? – Po zgromadzeniu materiału jednoznacznie przesądzającego o ludobójczym funkcjonowaniu obozu można było zacząć myśleć o budowie pomnika, ale tu pojawiła się kolejna przeszkoda, a mianowicie brak publikacji na temat KL Warschau. Wówczas napisałam książkę na ten temat. Podczas jej promocji w 2002 r., zawiązał się Komitet Budowy Pomnika Ofiar KL Warschau. Ta pierwsza, skromna publikacja została przedłożona Papieżowi Janowi Pawłowi II, za którą otrzymałam najcenniejsze dla mnie podziękowanie. Doprawdy trudno w to uwierzyć, ale nie było wcześniej żadnej publikacji na temat tego obozu. Proszę przypomnieć, jak doszło do przyznania skweru im. Alojzego Pawełka jako terenu pod budowę Pomnika Ofiar Obozu KL Warschau? – Komitet Budowy Pomnika Ofiar KL Warschau zwrócił się oficjalnie w 2002 r. do Wydziału Architektury Urzędu Miasta Warszawa Wola z prośbą o przyznanie miejsca na lokalizację pomnika, bo na tym terenie był obóz. Urzędnicy z własnej inicjatywy zaproponowali lokalizację pomnika na skwerze im. Alojzego Pawełka przy ul. Prądzyńskiego (ściana byłego obozu) oraz opracowali projekt zagospodarowania przestrzennego tego skweru. Jako Komitet propozycję przyjęliśmy i zwróciliśmy się do Rady Miasta Warszawy, żeby wydała w tej sprawie stosowną uchwałę, i taka uchwała została jednogłośnie przyjęta 11 marca 2004 roku. Oto sentencja tej uchwały: „Wyraża się zgodę, by Pomnik Pamięci Pomordowanych w KL Warschau stanął zgodnie z wolą Komitetu Budowy Pomnika Ofiar Obozu KL Warschau na skwerze im. Alojzego Pawełka w dzielnicy Wola Warszawy. Wykonanie Uchwały powierza się prezydentowi Warszawy”. Na czym w związku z tym polega problem z budową pomnika? – W uchwale Rady Miasta jej wykonanie zleca się prezydentowi miasta Warszawy. Dlatego zwróciliśmy się do prezydenta z prośbą o zatwierdzenie tej lokalizacji. Czy pojawiły się jakieś trudności w rozwiązaniu tej sprawy ze strony ówczesnego prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego? – W wywiadzie udzielonym „Naszemu Dziennikowi” 23 września 2005 r. wypowiedział się pozytywnie: „Ja przez dłuższy czas byłem informowany oficjalnie, że istnieje zasadniczy spór co do tego, czy ten obóz w ogóle istniał. Poza tym moją nieufność budziła osoba ministra Kąkola, za którego czasów ta sprawa wybuchła. Dziś wiem, że obóz istniał, więc problem jest rozwiązany. Pomnik będzie…”. Na pytanie: Kiedy?, ówczesny prezydent Warszawy odpowiedział: „Pieniądze są już w tej chwili”. W sytuacji, gdy prezydent Lech Kaczyński został wybrany na prezydenta RP, załatwienie tej sprawy przeszło na jego następcę – Hannę Gronkiewicz-Waltz. Jakie zatem jest stanowisko pani prezydent w tej sprawie? – 2 stycznia br. jako Komitet byliśmy na spotkaniu z Hanną Gronkiewicz-Waltz i przedstawiliśmy prośbę o zatwierdzenie tej lokalizacji. Pani prezydent powiedziała, że musi skonsultować tę sprawę z prezydentem RP Lechem Kaczyńskim. Ale dlaczego? Przecież decyzja lokalizacyjna została już wydana i obecny prezydent Warszawy ma pełne kompetencje własne, aby ją wykonać, tym bardziej że poprzedni ostatecznie wypowiedział się pozytywnie. A nawet gdyby teoretycznie w minionym okresie wydał decyzję negatywną, to teraz nowy prezydent Warszawy w oparciu o aktualne akty samorządowe może wbrew temu podjąć decyzję pozytywną. Dlatego też tego rodzaju podejście do sprawy budowy pomnika wyglądało raczej, moim zdaniem, na szukanie pretekstu, aby takiej zgody nie wydać. I rzeczywiście tak się stało. W decyzji nr 290/WOL/07 z 16 lipca br. prezydent Warszawy H. Gronkiewicz-Waltz odmówiła ustalonej lokalizacji pomnika: „Odmawiam ustalenia lokalizacji inwestycji celu publicznego dla inwestycji polegającej na budowie Pomnika Ofiar Obozu Zagłady KL Warschau na działce nr 34 z obrębu 6-04-07 na skwerze im. Alojzego Pawełka w dzielnicy Wola Warszawy”. W uzasadnieniu pani prezydent powołała się na negatywne stanowisko Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. W uzasadnieniu pani prezydent czytamy więc „Brak akceptacji Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa dla założeń programowo-ideowych pomnika przyjętych przez zainteresowany Komitet (opartych na tezach książki Marii Trzcińskiej, które nie znalazły potwierdzenia w trwającym śledztwie prowadzonym przez Instytut Pamięci Narodowej) wynika z braku powiązania proponowanej lokalizacji pomnika z udokumentowanymi granicami obozu ani też z rzeczywistym miejscem pochówku ofiar obozu”. Przypuszczam, że nie zgadza się Pani z tą argumentacją… – Po pierwsze, skwer im. Alojzego Pawełka przy ul. Prądzyńskiego mieści się w ścisłych granicach obozu KL Warschau, o czym już była mowa. Chcę podkreślić, że to nie ja osobiście udowadniam ten fakt, ale przywołane zdjęcia lotnicze i ich odczyt w Państwowym Urzędzie Geodezji i Kartografii. Po drugie, nawet gdyby tak nie było, to przecież pomnik upamiętniający ofiary obozu nie musi stać ściśle w jego granicach terytorialnych, gdyż jest znakiem pamięci. Dlatego ten argument jest w ogóle nie do utrzymania. Jeśli zaś chodzi o kwestię „rzeczywistego miejsca pochówku ofiar”, to w tym przypadku należy zdawać sobie sprawę z tego, że ich ciała były palone w krematoriach, a prochy rozsiewane na gruntach miejskich na bardzo rozległym terenie pomiędzy Boernerowem, terenem obozu na Kole aż do ściany cmentarzy przy ulicy Powązkowskiej. Zostało to zresztą udowodnione przez specjalną komisję ekshumacyjną. Rozsiewano prochy – to jest straszna rzecz! W Warszawie mamy po prostu poobozowy cmentarz, po którym chodzimy, a który nie ma nawet tablicy informującej o tym. Doprawdy trudno sobie to wszystko wyobrazić! A jaki jest stosunek IPN do wyników Pani wieloletniego śledztwa prowadzonego w sprawie KL Warschau, na których oparta została wymowa ideowa projektu Pomnika Ofiar Obozu KL Warschau? – Obecny prezes IPN prof. Janusz Kurtyka wydał w tej sprawie stanowisko pozytywne. Kiedy zauważyłam, że w kontekście budowy pomnika pojawiają się różne przeszkody i próby dezinformowania społeczeństwa, złożyłam w IPN oficjalny wniosek, żeby w związku z projektem pomnika prezes IPN wydał oficjalne stanowisko w sprawie KL Warschau. Tak też się stało. W dokumencie z 26 października 2006 r. stwierdzone zostało „Instytut Pamięci Narodowej – Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (…) w pełni popiera ideę budowy pomnika poświęconego ofiarom KL Warschau i jednocześnie wyraża należne uznanie i szacunek dla szlachetnej misji, podjętej przez członków Komitetu Budowy Pomnika Ofiar Obozu – KL Warschau. (…) Prowadzone w Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu śledztwo w sprawie KL Warschau, będące kontynuacją postępowania rozpoczętego w 1974 r., oraz jego dotychczasowe rezultaty – w świetle uchwały Sejmu RP z dnia 27 lipca 2001 roku – pozwalają na uznanie treści tej uchwały za wystarczającą inspirację do dalszych działań na rzecz budowy pomnika w sprawie KL Warschau”. Dlaczego więc to stanowisko nie jest brane pod uwagę? Jeżeli zaś pan Andrzej Przewoźnik, a za nim pani prezydent H. Gronkiewicz-Waltz powołują się na wcześniejsze stanowisko pracowników IPN negujących KL Warschau, to jak mamy to rozumieć? Czyżby stanowiska formułowane w niechlubnym okresie zamazywania prawdy o obozie KL Warschau miały dziś ponownie stać się podstawą do szkodzenia sprawie w postaci braku zatwierdzenia lokalizacji i odmowy budowy pomnika ofiar KL Warschau? Ale w przytoczonym stanowisku napisane jest również, że IPN opublikuje raport Komitetu Budowy Pomnika Ofiar KL Warschau w sprawie tego obozu przygotowany przez sędzię Marię Trzcińską i raport dr. Bogusława Kopki, pracownika IPN, w celu upowszechnienia wyników badań na ten temat. Druga z zapowiadanych publikacji niedawno się ukazała. Co Pani o niej sądzi? – Przede wszystkim książka dr. B. Kopki nie dotyczy 5-lagrowego kompleksu KL Warschau, lecz przedstawia wyłącznie jeden lagier na terenie zlikwidowanego getta. Jest zastanawiające, że IPN, z którym wiązaliśmy nadzieję na prawidłowe zakończenie sprawy KL Warschau, wydał książkę dr. Bogusława Kopki, pozostającą w rażącej sprzeczności nie tylko z dowodami śledztwa, ale także z przytoczonym przeze mnie stanowiskiem samego prezesa IPN prof. J. Kurtyki. Najciekawsze jest to, że książka dr. B. Kopki pt. „Konzentrationslager Warschau. Historia i następstwa” jest plagiatem z moich publikacji. Pan dr Bogusław Kopka oparł swoją publikację, której promocja odbyła się 26 września br., na materiałach dowodowych opracowanych przeze mnie w śledztwie i na moich książkach: „Obóz zagłady w centrum Warszawy – KL Warschau”, wydanej w 2002 r., oraz „KL Warschau w świetle dokumentów – Raport dla Prezesa IPN na potrzeby szkół i budowy Pomnika”, wydanej na początku 2007 roku. Doktor Bogusław Kopka próbuje na siłę przedstawić inny stan faktyczny KL Warschau, niż był w rzeczywistości. Twierdzi np., że obóz ten nie był obozem zagłady, tymczasem o czym innym świadczy chociażby opublikowana przeze mnie mapa sporządzona przez Rudolfa Hessa, na której KL Warschau widnieje jednoznacznie jako obóz zagłady – vernichtungslager, oznakowany identycznie jak inne obozy zagłady: Treblinka, Auschwitz czy Majdanek. Powraca również zaniżanie liczby ofiar. Gdyby nie rozważać żadnych innych nieprawidłowości, przekrętów i kłamstw, to biorąc pod uwagę tylko ten jeden dokument – mapę Hessa, wbrew której dr B. Kopka twierdzi, że KL Warschau nie był obozem zagłady, a więc twierdzi co innego niż to, o czym ten dokument świadczy, to przez to samo cała jego książka staje się merytorycznie bezwartościowa. Bowiem z charakteru obozu, z faktu, że KL Warschau był obozem zagłady, wynikają wszystkie inne ustalenia, a przede wszystkim liczba mordowanych ludzi, które w obozach zagłady nie były doraźne, lecz systematyczne, wykonywane masowo, według narzuconych kontyngentów. Powtórzę jeszcze raz, w KL Warschau kontyngenty mordów narzucone przez Główny Urząd Bezpieczeństwa Rzeszy w Berlinie wynosiły do 400 Polaków na dobę, które – jak zeznał Otto Paul Geibl – były wykonywane. Można zadać pytanie, czy nie wchodzi w rachubę „przestępstwo oświęcimskie”. Jest cały szereg nieprawidłowości w tej książce, które wprowadzają Czytelnika w błąd. Ograniczyłam się na razie do tego jednego przykładu. Jak mimo tych przeciwności można pomóc sprawie budowy pomnika? – Społeczeństwo przyjęło z dezaprobatą decyzję pani prezydent. Od pewnego czasu organizowane są protesty z inicjatywy naszego Komitetu, jak również Stowarzyszenia Rodzin Warszawskich WARS i SAWA oraz Komitetu Upamiętnienia Ofiar Obozu Zagłady KL Warschau. Zakończą się one z chwilą wydania decyzji lokalizacyjnej dotyczącej pomnika na skwerze im. Alojzego Pawełka przy ul. Prądzyńskiego w granicach dawnego obozu i rozpoczęcia budowy pomnika. Podczas uroczystości rocznicowych powstania obozu, jakie odbyły się 7 października br., została wystosowana petycja do wojewody mazowieckiego z prośbą o uchylenie negatywnej decyzji prezydent H. Gronkiewicz-Waltz i rozpoczęcie budowy pomnika. Czekamy na odpowiedź. Kłopoty z obozem KL Warschau, jak widać, ciągną się do dziś, ale pomnik dla Polaków wymordowanych w KL Warschau powstać musi. Pomocą w realizacji tego celu ma być też ostatnia moja książka: „KL Warschau. Obóz Zagłady dla Polaków”, która będzie w księgarniach już w końcu tego miesiąca. Dziękuję za rozmowę.
W gminie Łambinowice jest wiele ważnych historycznie miejsc. I to nie tylko na terenie dawnego najbardziej znana jest ze względu na niemieckie obozy jenieckie. Podczas I i II wojny światowej przeszło przez niego łącznie ok. 390 tys. jeńców. Wśród nich było również 6 tys. powstańców warszawskich, rotmistrz Witold Rozpoczynamy projekt „Wolność jest w nich. Powstańcy Warszawscy 1944-2022”, gdzie będziemy skupiać się na ich losie. Przewidujemy cykl zajęć edukacyjnych dla uczniów z Polski, Niemiec i Czech – zapewnia Monika Sobczak z Centralnego Muzeum Jeńców Muzeum znajduje się ekspozycja skoncentrowana na losach jeńców wojennych. Muzeum zajmuje się bowiem ich losami w dwóch największych systemach jenieckich w czasie II wojny światowej: Wehrmachtu i NKWD. Ponadto historią MPN w Łambinowicach. Stąd słowo „centralne” w z dumą podkreśla Monika Sobczak, w 2020 r. Muzeum oraz tereny poobozowe i cmentarze wojenne zostały w 2020 r. uhonorowane Znakiem Dziedzictwa EuropejskiegoHistoria działa się jednak także w innych miejscach Łambinowic, nie jedynie na terenie Stalagu. We wrześniu 1946 r. tragedia wstrząsnęła również pobliskim poniemieckim majątkiem Scharfenberg w Malerzowicach Wielkich. 30 polskich partyzantów zostało wymordowanych przez połączone siły Urzędu Bezpieczeństwa i żołnierze pochodzili z dalekiego Beskidu, a droga, którą trafili na teren Łambinowic, było zawiła. Należeli do zgrupowania Narodowych Sil Zbrojnych z oddziału kpt. Henryka Flamego ps. „Bartek”. Mocno dokazywali komunistom, przykładowo 3 maja 1946 r. zorganizowali defiladę przez Wisłę, która spowodowała natychmiastową reakcję UB i NKWD, które wprowadziły do zgrupowania swojego agenta. W ramach operacji „Lawina” żołnierze zostali przewiezieni w trzech grupach na Opolszczyznę i wymordowani. Jedna z grup spoczywała właśnie w majątku Scharfenberg, gdzie została odnaleziona przez Instytut Pamięci Narodowej. Dziś w tym miejscu znajduje się oddolne upamiętnienie, przygotowane przez sympatyków historii. Czy doczekamy się pomnika jak w Starym Grodkowie?Jak tłumaczy Tomasz Karpiński, wójt Łambinowic, teren ten jest obecnie własnością prywatną. - Właściciel odmówił przekazania tego terenu gminie, o czym poinformowaliśmy Wojewodę Opolskiego. Z informacji jakie posiadamy, toczą się rozmowy dotyczące sprzedaży tego terenu - ofertyMateriały promocyjne partnera
Dokładnie 25 marca przed 10 laty została przeprowadzona reforma struktur administracyjnych Kościoła katolickiego w Polsce. Była ona największym po wojnie przeobrażeniem Kościoła w skali żadnym innym kraju naszego kontynentu Papież jednorazowo nie dokonał tak wielkich i gruntownych zmian w organizacji miejscowego Kościoła. Wydarzenie to – zdaniem sekretarza generalnego Konferencji Episkopatu Polski – bez przesady można porównać do powstania organizacji kościelnej na ziemiach polskich w roku tysięcznym. – Chodziło bowiem o dostosowanie struktury administracyjnej Kościoła do zmian, które rozpoczęły się w Polsce i w Europie po 1989 roku. Towarzyszyło temu dalekosiężne spojrzenie przyszłość – podkreśla bp Piotr Libera.*Punkt wyjścia: 27 diecezji*W chwili rozpoczęcia przemian ustrojowych w Polsce w 1989 r. Kościół katolicki miał 27 jednostek terytorialnych, w tym 5 archidiecezji, będących stolicami metropolii (prowincji kościelnych) i 22 diecezji. Wśród nich znajdowały się tzw. diecezje karłowate na wschodzie kraju: archidiecezja w Białymstoku i Lubaczowie oraz diecezja w Drohiczynie, obejmujące pozostałe w Polsce tereny, które wcześniej wchodziły w skład archidiecezji wileńskiej i lwowskiej oraz diecezji pińskiej. Pierwszą reformą strukturalną o wielkim znaczeniu duszpasterskim było reaktywowanie – po 44 latach formalnego nieistnienia – diecezji wojskowej, Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego. Biskupem polowym został ks. prał. Sławoj Leszek Głódź, dotychczasowy pracownik watykańskiej Kongregacji Kościołów Wschodnich. Podczas swego pobytu w Białymstoku 5 czerwca 1991 r. Jan Paweł II zmienił status dwóch jednostek „karłowatych” – archidiecezji w Białymstoku i diecezji w Drohiczynie, ustanawiając archidiecezję białostocką i diecezję drohiczyńską oraz mianując dotychczasowych administratorów apostolskich w tych miastach odpowiednio arcybiskupem białostockim i biskupem drohiczyńskim. Fakt ten miał dużą wymowę również w dziedzinie politycznej, gdyż w ten sposób nastąpiło faktyczne (i formalno-prawne) uznanie przez Kościół kształtu naszej granicy wschodniej. Stało się możliwe dzięki pewnej liberalizacji po drugiej stronie granicy, umożliwiającej odtworzenie tam struktur Kościoła katolickiego. Podczas 243. zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski (10 października 1990 roku) została ustanowiona specjalna Komisja ds. nowego podziału administracyjnego Kościoła w Polsce, której przewodniczył kard. Franciszek Macharski, metropolita krakowski. W ramach jej prac została rozpisana ankieta do wszystkich biskupów diecezjalnych w sprawie reorganizacji diecezji w Polsce. Do końca grudnia tego roku wpłynęły odpowiedzi ze wszystkich diecezji, które stały się podstawą do opracowania nowego podziału administracyjnego. Prace komisji – przy współudziale nuncjusza – trwały przez rok, a 30 października 1991 roku zostały przedłożone Stolicy Apostolskiej.*Biskupi bliżej wiernych*25 marca 1992 r. ogłoszona została papieska bulla Totus Tuus Poloniae populus, która w zasadniczy sposób zmieniła administracyjne oblicze Kościoła w Polsce. Powołanych zostało 13 nowych diecezji: bielsko-żywiecka, elbląska, ełcka, gliwicka, kaliska, legnicka, łowicka, radomska, rzeszowska, sosnowiecka, toruńska, warszawsko-praska i zamojsko-lubaczowska; a 8 dotychczasowych zostało podniesionych do rangi archidiecezji. Pociągnęło to za sobą zmiany wielkości i granic wszystkich dotychczasowych jednostek terytorialnych. W wyniku tych zmian Kościół katolicki w Polsce składał się z 41 jednostek terytorialnych, w tym 13 archidiecezji-metropolii, 26 diecezji, ordynariatu polowego i 1 archidiecezji (łódzkiej), nie posiadającej diecezji sufraganalnych, podlegającej bezpośrednio Stolicy Apostolskiej. Podstawowym celem tej reformy było „zbliżenie biskupów do wiernych” drogą znacznego ograniczenia wielkości diecezji, tak aby jej pasterz był w stanie utrzymywać rzeczywisty kontakt ze wszystkimi strukturami kościelnymi znajdującymi się na jej terenie. Po reorganizacji powierzchnia tylko 11 z 39 nowych diecezji przekraczała 10 tys. km kw., natomiast powierzchnia 28 diecezji liczy średnio kilka tysięcy km. kw. W ten sposób odległości w ramach diecezji wyraźnie się zmniejszyły – wcześniej bowiem przeciętna wielkość diecezji wynosiła 11,4 tys. km kw. Przed reformą największą pod względem obszaru była diecezja warmińska – liczyła ponad 24,5 tys. km kw., następnie archidiecezja wrocławska – ponad 20,6 tys. Po reformie roku 1992 – do największych należy diecezja koszalińsko-kołobrzeska z 15 tys. km kw., pelplińska z 13,4 tys. km kw. oraz szczecińsko-kamieńska 12,7 tys. km. kw. Te zaś, które przed 10 laty należały do największych – zmalały o połowę. Archidiecezja warmińska zajmuje obecnie powierzchnię 12 tys. km. kw., a wrocławska – 11,5 tys. km. kw. Natomiast spośród nowoutworzonych największa jest diecezja ełcka z 11 tys. km kw., ale najmniejsze – sosnowiecka i gliwicka liczą zaledwie po 2 tys. km diecezje zostały wydzielone na ogół z kilku wcześniej istniejących jednostek dlatego już na początku funkcjonowania nowych struktur administracji kościelnej natknęły się one na problemy związane ze scalaniem obszarów o różnych lokalnych zwyczajach. W niektórych – jak np. w diecezji bielsko-żywieckiej, która powstała z dwóch o wyraźnie odrębnych tradycjach religijnych – archidiecezji krakowskiej i diecezji katowickiej – różnorodność nie stanowi problemu i nikt na siłę nie próbuje unifikować w ramach jednej diecezji lokalnych tradycji Śląska Cieszyńskiego czy Żywiecczyzny. W rezultacie w różnych regionach diecezji są inne tradycje liturgiczne, np. na różne melodie śpiewa się te same pieśni kościelne. Jednak nie wszędzie te procesy scalania diecezji przebiegały z takim uszanowaniem lokalnej specyfiki. Nie wszędzie udało się scalić w jeden organizm diecezje złożone z kilku fragmentów różnych diecezji. Np. kaliska, powstała przede wszystkim z diecezji poznańskiej i włocławskiej, wyraźnie została zdominowana przez tradycję poznańską, część księży z dawnej diecezji włocławskiej do dziś uważa, że „poznaniacy” są promowani.*Biskupi – ilu i jacy?*Jednym z argumentów przemawiających za zwiększeniem liczby diecezji w Polsce był zdecydowany „przerost” liczby biskupów pomocniczych nad biskupami diecezjalnymi, którzy stanowili zaledwie ok. 20 proc. składu Konferencji Episkopatu Polski. Nuncjusz określał tę sytuację jako stwarzającą „problemy i niebezpieczeństwa nie tylko o charakterze organizacyjnym, ale także eklezjologicznym”. W wyniku reformy z 1992 roku rozwiązane zostały także nie mające uzasadnienia w nowej sytuacji, historyczne unie łączące archidiecezje: gnieźnieńską i poznańską (aeque principaliter) oraz gnieźnieńską z warszawską (ad personam). Z rozwiązaniem tej ostatniej łączył się bardzo delikatny problem ograniczenia dotychczasowych uprawnień Prymasa Polski, który dzierżył ten tytuł jako arcybiskup gnieźnieński, a jednocześnie piastował funkcję metropolity warszawskiego. Prosta likwidacja unii wymagałaby pozbawienia arcybiskupa warszawskiego tytułu Prymasa Polski. Znaleziono jednak rozwiązanie „salomonowe” postanawiając, że kard. Józef Glemp ma prawo do zachowania tytułu Prymasa Polski jako „kustosz relikwii św. Wojciecha, czczonych w katedrze gnieźnieńskiej” (pkt IV bulli). Rozważane było równocześnie inne rozwiązanie, zakładające, że Prymas Glemp pozostać miał w Gnieźnie, a w Warszawie mianowany zostałby tymczasowo „arcybiskup-administrator”. Papież dokonał też poważnych zmian w składzie Konferencji Episkopatu Polski: mianował 7 nowych biskupów, 10 innych podniósł do godności arcybiskupów, 11 biskupów pomocniczych mianował ordynariuszami, a 14 dalszych pomocniczych przeniósł z ich dotychczasowych diecezji do Totus Tuus Poloniae populus umożliwiała także odnowienie składu Episkopatu. Za jednym posunięciem Ojciec Święty odmłodził go, mianując biskupami pracowników Kurii Rzymskiej (Tadeusz Rakoczy – do diec. bielsko-żywieckiej), zakonników (Adam Śmigielski – salezjanin, Jan Chrapek – michalita), pracowników naukowych uczelni teologicznych (Tadeusz Pieronek, Wacław Świerzawski, Bronisław Dembowski).*Instytucje niezbędne w diecezji*Tworzenie diecezji nie dokonuje się wyłącznie poprzez decyzje papieskie. Były one wstępnym aktem prawnym inicjującym długi proces tworzenia wspólnoty wiernych Kościoła lokalnego i jego struktur organizacyjnych. Zgodnie z wymogami prawa kanonicznego w każdej diecezji niezbędne są różne instytucje i grona. Przede wszystkim kuria diecezjalna (biskupia), która koordynuje wszelkie działania duszpasterskie w diecezji. Tworzą ją osoby i instytucje, które wspierają biskupa w zarządzaniu diecezją, zwłaszcza w kierowaniu działalnością pasterską, administrowaniu diecezją i wykonywaniu władzy sądowniczej. To pewnego rodzaju centrum koordynacyjne we wszystkich diecezjach zostało powołane już w pierwszych miesiącach ich istnienia; niezbędna w diecezji jest też rada ds. ekonomicznych na czele której stoi biskup. On też powołuje ekonoma – do którego obowiązków należy administrowanie dobrami doczesnymi diecezji w sposób określony przez radę ekonomiczną. W każdej diecezji ustanowiono radę kapłańską – czyli zespół kapłanów będący jakby senatem biskupa i zarazem reprezentantem duchowieństwa. Jej zadaniem jest wspieranie biskupa w kierowaniu diecezją, posiada ona głos doradczy. Biskup powinien wysłuchać jej zdania w ważniejszych sprawach. Głos doradczy posiada również rada duszpasterska złożona z duchownych, członków instytutów życia konsekrowanego i świeckich wyznaczonych przez biskupa. Jej skład na ogół jest pewnego rodzaju odzwierciedleniem całej diecezji. W każdej z 13 nowoutworzonych w 1992 roku diecezji bez większych problemów działają dziś te instytucje, ale początki tworzenia diecezjalnych struktur nie były łatwe. Gdy przed 10 laty w diecezji warszawsko-praskiej kuria rozpoczynała swoją działalność – jej pomieszczenia biurowe – w tym samym budynku – sąsiadowały z przedszkolem, sklepem zoologicznym i z damskimi kapeluszami. Dziś przedszkole już się wyprowadziło, a na miejscu sklepów działa księgarnia i sklep z dewocjonaliami, często odwiedzane przez petentów diecezjalnych urzędów. W Legnicy natomiast nie tylko kuria diecezjalna, ale też seminarium duchowne i dom księży emerytów mieści się w budynkach dawnego sztabu wojsk radzieckich stacjonujących przed laty w Legnicy. Diecezja otrzymała te zabudowania – w stanie wymagającym kapitalnego remontu – jako rekompensatę za dobra kościelne zajęte przez władze po II wojnie światowej. Czasy się zmieniły i świadczy o tym również to, że w Ełku w przygotowanie odpowiednich budynków na siedzibę kurii i seminarium duchownego zaangażowały się lokalne władze samorządowe. Jednak diecezja – to nie tylko urzędy. One koordynują działania duszpasterskie na poziomie parafii. Trzeba zauważyć, że obecnie w Polsce jest ponad 10 tys. parafii natomiast przed reorganizacją struktur kościelnych w 1992 r. – było ich ok. 9 tys. Świadczy to o tym, że odchodzi się od tworzenia olbrzymich parafii np. 20-tysięcznych a dąży do zmniejszania ich liczebności, tak by realnym było objęcie duszpasterstwem mieszkańców danego terenu i by miały szansę stać się wspólnotami wspólnot. Obecnie, w skali kraju przeciętna parafia skupia 3,4 tys. wiernych. Przed reformą struktur na 1 parafię przypadało ponad 4 tys. wiernych. Zmniejszyła się także liczba wiernych statystycznie przypadających na 1 księdza. O ile na początku lat 90. na 1 księdza przypadało 1,5 tys. wiernych, to obecnie wielkość ta wynosi 1,2 tys. w skali całego kraju. Niewątpliwie wiąże się to nie tylko z większą ilością parafii ale także ze wzrostem liczby księży – chociaż w różnych regionych Polski kwestia ta przedstawia się odmiennie. Diecezje: tarnowska, przemyska, krakowska, rzeszowska nie mogą narzekać na brak księży – tam na 1 duchownego przypada ok. 800 wiernych. Natomiast w archidiecezji łódzkiej czy diecezji warszawsko-praskiej sytuacja jest zupełnie inna – na 1 księdza przypada ponad 2 tys. dla tych diecezji są przygotowujący się do kapłaństwa alumni – dlatego w każdej z nowych diecezji erygowano własne seminarium duchowne. Być może ma tu zastosowanie ewangeliczna zasada „kto ma, temu będzie dodane”, bo najwięcej kleryków kształci się w seminariach duchownych diecezji, które na brak kapłanów nie mogą narzekać. Rekordzistą jest diecezja tarnowska z ponad 300 alumnami. W nowych diecezjach liczba alumnów waha się od kilkudziesięciu do stu kandydatów do kapłaństwa w zależności od diecezji. Zdaniem Zbigniewa Nosowskiego, członka Papieskiej Rady ds. Świeckich seminaria duchowne w niektórych utworzonych przed 10 laty diecezjach są wciąż zbyt słabe. Nie mają jeszcze własnych profesorów a kadra wychowawców – z powodu młodego wieku – ma niewielkie doświadczenie pedagogiczne. – To może negatywnie odbijać się na edukacji, bo opiera się ona na bezpośrednim kontakcie profesora ze studentem – ocenia red. Nosowski. Jego zdaniem obecnie jedną z kluczowych spraw dla przyszłości Kościoła w Polsce jest formacja kapłańska i dlatego powinna ona stać na najwyższym poziomie. Nowe pokolenie księży – zwłaszcza w tych regionach, gdzie przydałoby się więcej duszpasterzy – czeka niełatwa praca – chociaż jak podaje Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego w skali całego kraju- w ciągu 10 lat funkcjonowania nowego podziału administracyjnego Kościoła w Polsce można było zaobserwować wzrost o 3,6 proc odsetka comunicantes – czyli liczby wiernych przystępujących do Komunii, to jednak odsetek dominicantes – uczestniczących w niedzielnej Mszy – mimo wahań w różnych okresach, utrzymuje się na podobnej wysokości jak przed 10 laty. Wtedy wynosił 47 proc., obecnie 46,9 proc. mimo że były lata (rok 1993) kiedy spadł nawet do 43,1 proc. Są to jednak wielkości średnie dla całej Polski – różnie bowiem sytuacja przedstawia się w poszczególnych regionach kraju.*Duszpasterstwo zaczyna się od Caritas*Jednym z pierwszych wyzwań stojących przed nowymi diecezjami byli biedni i potrzebujący. Znamienne, że działalność charytatywna, obok własnego seminarium, to jedno z głównych zadań jakie stawiali sobie biskupi nowych diecezji. Zdaniem bp. Kazimierza Romaniuka, ordynariusza diecezji warszawsko-praskiej, to bieda rzutuje na styl życia ludzi i rodzi różne niechlubne tradycje. „Są u nas rodziny, w których nie pracowali ani ojciec ani dziadek, więc młodzi dziwią się, że muszą teraz pracować” – opowiada bp Romaniuk. Dlatego jedną z pierwszych jego decyzji było powołanie diecezjalnej Caritas i promowanie wszelkich inicjatyw charytatywnych. Pierwszym dziełem Caritas była Jadłodajnia im. św. Brata Alberta, która obecnie wydaje 800 posiłków dla osób biednych i bezdomnych. Utworzono także internat dla dziewcząt specjalnej troski oraz noclegownię dla bezdomnych Obecnie na terenie diecezji działa ponadto: kilkanaście stacji opieki dla osób starszych i chorych. Pod opieką Caritas jest również Dom Opieki Dziennego Pobytu dla osób starszych w Mińsku Mazowieckim. W siedzibie warszawsko-praskiej Caritas działa także poradnia psychologiczna i rodzinna oraz punkt przyjmowania i wydawania odzieży dla potrzebujących. Co roku na dofinansowywane przez Caritas kolonie wyjeżdża 3,5 tys. dzieci. Jak wiele w tym względzie zależy od dalekosiężnych wizji biskupa diecezjalnego – potwierdza bogaty „dorobek” diecezji radomskiej, w której – pod 2-letnimi rządami bp. Jana Chrapka – powstało wiele placówek niosących pomoc osobom potrzebującym – oprócz nowych jadłodajni otwarto gabinet lekarski, z którego bezpłatnie mogą korzystać ludzie ubodzy oraz aptekę dla ubogich. Działa także bezpłatny telefon zaufania pod nazwą „Linia Braterskich Serc”. Kilkadziesiąt kilometrów na południe od Radomia, w sanktuarium maryjnym w Kałkowie-Godowie, przy współpracy z Państwowym Funduszem Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, powstał Zakład Aktywizacji Zawodowej dla Niepełnosprawnych. Do wiejskich parafi na wiosnę wyruszy specjalny autobus z mammografem, bowiem diecezja opracowała własny profilaktyczny program walki z rakiem piersi. Trzeba przyznać, że nowa struktura Kościoła w Polsce – mniejsze odległości w diecezji, mniejsze parafie sprzyjają dotarciu ze skuteczną pomocą charytatywną do osób potrzebujących. Również biskup toruński Andrzej Suski wspominając początki diecezji stwierdza, że najpierw powstała diecezjalna Caritas a potem dopiero inne instytucje diecezjalne. – Zanim zabraliśmy się za renowację katedry wyremontowaliśmy obiekty służące potrzebującym – podkreśla. Po 10 latach w największych miastach diecezji toruńskiej działają trzy wielofunkcyjne ośrodki, które koordynują niesienie pomocy potrzebującym w obrębie określonego regionu, współpracują przy tym z parafialnymi zespołami Caritas. W każdym z tych centrów działa kuchnia dla ubogich i noclegownia, otwarte są domy środowiskowe, świetlice dla dzieci, udzielana jest pomoc terapeutyczna i w rehabilitacji. Chorych odwiedzają w domach wolontariusze i pielęgniarki, a w wakacje organizowane są kolonie i obozy dla dzieci z ubogich rodzin. To prawdziwe centra, które promieniują w swoim środowisku, bowiem oprócz etatowych pracowników współpracują z nimi liczni wolontariusze. Także w szkołach, za zgodą dyrekcji, powstają szkolne koła Caritas. Są one propozycją wychowawczą dla dzieci i młodzieży – przygotowują do altruistycznej postawy w inwestycją, którą podjęła diecezja toruńska jest utworzenie hospicjum na terenie dawnego obozu koncentracyjnego w Działdowie. – Żeby nie tworzyć kolejnych muzeów – bo nawet nie mamy eksponatów – a z drugiej strony, żeby zachować pamięć o tym miejscu, powstała idea, żeby niejako odwrócić sytuację – by zło dobrem zwyciężać – opowiada o inicjatywie utworzenia w Działdowie hospicjum bp Suski. Jego zdaniem, niesienie pomocy potrzebującym i jednoczenie wokół dobra to zadanie dla Kościoła dzisiaj.*Czy się udało?*Czy przeprowadzona przed 10 laty reforma struktur administracyjnych Kościoła zbliżyła biskupa do wiernych? Rozmówcy KAI podkreślali zgodnie, że na pewno skutecznie stworzyła ramy, aby biskupi mogli być bliżej ludzi. Czy za mniejszymi odległościami idzie większa duchowa bliskość, to zależy od każdego z biskupów indywidualnie – uważa Zbigniew Nosowski. Zdaniem szefa „Znaku” Jarosława Gowina: „Tam, gdzie nowe diecezje zostały powierzone biskupom o dalekosiężnych wizjach duszpasterskich życie religijne ożywa. W innych przypadkach decentralizacja przyniosła na krótką metę nawet szkody”. W tym kontekście niezwykle mocno brzmią słowa Jana Pawła II, które pojawiały się we wszystkich relacjach mediów z dziękczynnej pielgrzymki Polaków do Watykanu: „Trzeba ciągłego zbliżania biskupów do wiernych i wiernych do swoich biskupów”.Drogi Czytelniku,cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie! Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz prosimy Cię o wsparcie portalu za pośrednictwem serwisu Patronite. Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Polityka historyczna MKiDN Prowadzenie skutecznej polityki historycznej to jeden z priorytetów Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Polityka ta realizowana jest poprzez budowę muzeów i instytucji czy wspieranie produkcji filmów o tematyce historycznej, związanych z naszą tożsamością: Muzea • rozbudowa sieci muzeów a) Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II Wojny Światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej (umowa o współprowadzeniu została podpisana 23 czerwca 2017 r.; planowane utworzenie filii w Nowym Jorku) b) Muzeum Historii Polski w Cytadeli Warszawskiej (5 października 2017 r. ogłoszono międzynarodowy przetarg na budowę Muzeum; program wieloletni budowy Muzeum zakłada jego otwarcie w roku 2021. 20 marca 2018 roku rząd zwiększył budżet na budowę muzeum do 757,2 mln zł) c) Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce (budowa w toku; otwarcie zaplanowano na jesień 2018 r.) d) Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku (prace budowlane w toku) e) Powołanie Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 i połączenie go z Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Otwarcie Muzeum II Wojny Światowej – 23 marca 2017 r. f) Muzeum Piaśnickie w Wejherowie – utworzone 21 grudnia 2015 r. g) Muzeum - Dom Rodziny Pileckich w Ostrowi Mazowieckiej (umowę o współprowadzeniu muzeum podpisano 27 grudnia 2016 r., wybrano projekt wystawy stałej) h) Centralne Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach - Opolu (od 1 stycznia 2018 r. współprowadzone przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Marszałka Województwa Opolskiego) i) Muzeum Pamięci Mieszkańców Ziemi Oświęcimskiej (od 14 czerwca 2018 r. współprowadzone przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Powiat Oświęcimski) j) Muzeum Ziem Wschodnich Dawnej Rzeczypospolitej – zostanie utworzone jako Oddział Muzeum Lubelskiego w Lublinie, które z dotacji MKiDN zakupiło na jego przyszła siedzibę pałac Lubomirskich w Lublinie. Przebudowa Pałacu na potrzeby Muzeum Ziem Wschodnich Dawnej Rzeczypospolitej rozpocznie się najprawdopodobniej w 2019 r. k) Muzeum im. Kazimierza Pułaskiego w Warce (od 27 czerwca 2018 r. współprowadzone przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz władze samorządowe powiatu grójeckiego) l) Muzeum Ziemi Międzyrzeckiej im. Alfa Kowalskiego (od 29 czerwca 2018 r. współprowadzone przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz władze samorządowe powiatu międzyrzeckiego) m) Muzeum Getta Warszawskiego ( r.). Dyrektorem nowo powołanej instytucji został Albert Stankowski. Muzeum powstanie w budynku dawnego Szpitala Dziecięcego Bersohnów i Baumanów przy ulicy Siennej 60 w Warszawie. • Pomniki Zagłady – muzea prowadzone i finansowane bezpośrednio przez MKiDN a) Auschwitz Birkenau, niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady (1940-1945)- utworzone w 1947 roku; dziś to najczęściej odwiedzane muzeum w Polsce: 2,2 mln odwiedzających rocznie). Międzynarodowa Rada Ekspertów na posiedzeniu w Berlinie – Wannsee w dniu r. przyjęła Memorandum, w którym zaleciła muzeom martyrologicznym, byłym obozom koncentracyjnym i ośrodkom eksterminacyjnym znajdujących się poza granicami Polski, przyjęcie standardów zarządzania wypracowanych przez Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu. b) Państwowe Muzeum na Majdanku. Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady (1941-1944) c) Muzeum Stutthof w Sztutowie. Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady (1939-1945) - założone dzięki staraniom byłych więźniów w 1962. Szczególnie bogate są zgromadzone i przechowywane archiwa poobozowe. To jeden z najbardziej kompletnych tego typu zbiorów, wytworzonych przez administrację byłego obozu koncentracyjnego. d) Muzeum i Miejsce Pamięci w Sobiborze. Niemiecki nazistowski obóz zagłady (1942-1943). Oddział Państwowego Muzeum na Majdanku - instytucja MKiDN, Prace nad upamiętnieniem i nową wystawą są realizowane w konsultacji i przy wsparciu Międzynarodowego Komitetu Sterującego Projektem budowy Muzeum Miejsca Pamięci w Sobiborze (Polska, Izrael, Holandia, Słowacja). e) Muzeum i Miejsce Pamięci w Bełżcu. Niemiecki nazistowski obóz zagłady (1942-1943). Oddział Państwowego Muzeum na Majdanku - jako oddział Państwowego Muzeum na Majdanku działa od 2004. Utworzenie Oddziału było wynikiem współpracy pomiędzy United States Holocaust Memorial Council, American Jewish Committee oraz Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. • Pomniki Zagłady – muzea, które w najbliższej przyszłości będą współprowadzone przez MKiDN a) Muzeum Treblinka. Niemiecki nazistowski obóz zagłady i obóz pracy (1941-1944) – r. Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego wspólnie z Zarządem Województwa Mazowieckiego podpisali list intencyjny w sprawie współdziałania na rzecz utworzenia osobnej instytucji kultury w miejscu pamięci po niemieckim obozie zagłady i obozie pracy w Treblince. Obecnie MKiDN finalizuje działania z Zarządem Województwa Mazowieckiego, aby było to samodzielne muzeum współprowadzone przez Marszałka Województwa i MKiDN, co będzie możliwe jeszcze w 2018 r. b) Muzeum Gross-Rosen w Rogoźnicy – obecnie muzeum prowadzone przez Województwo Dolnośląskie. Trwają ustalenia dotyczące podpisania listu intencyjnego w sprawie zamiaru podjęcia od 2019 r. przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego wspólnego z Województwem prowadzenia Muzeum Gross – Rosen w Rogoźnicy. Planowana dla nowego muzeum nazwa, to: „Muzeum Gross – Rosen w Rogoźnicy. Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady (1940 - 1945)”. • Pomnik Zagłady – muzeum wspierane dotacjami przez MKiDN a) Obóz w Chełmnie nad Nerem – Muzeum byłego niemieckiego Obozu Zagłady Kulmhof w Chełmnie nad Nerem, oddział zamiejscowy Muzeum Martyrologicznego w Żabikowie, instytucja województwa wielkopolskiego, wielokrotnie wspierana dotacjami MKiDN. Pięć na osiem Pomników Zagłady to muzea prowadzone i finansowane bezpośrednio przez MKiDN, w odniesieniu do dwóch kolejnych (Treblinka i Gross Rosen) prowadzone są zaawansowane działania zmierzające do ich współprowadzenia przez MKiDN, a Muzeum w Chełmnie nad Nerem korzysta z dotacji Ministra. Instytucje kultury Ośrodek Badań nad Totalitaryzmami im. Witolda Pileckiego (powołany w 2016 r.) Narodowy Instytut Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą (powołany r.) Instytut Solidarności i Męstwa (powołany w grudniu 2017 r.) - instytucja naukowa, której celem jest prowadzenie badań historycznych oraz honorowanie i nagradzanie osób, które pomagały Polakom i obywatelom polskim w czasie II Wojny Światowej, a także w latach powojennych. Filmy Dofinansowania dla produkcji filmów historycznych i patriotycznych udzielone bezpośrednio instytucjom podległym przez MKiDN. w 2016 roku: „Historia w ożywionych obrazach” - cykl edukacyjny przedstawiający kluczowe momenty historii Polski w formie filmowo „ożywionych" obrazów klasyki polskiego malarstwa Realizacja projektu: WFDiF (Dyrektor Niderhaus). Dotacja celowa zł (włącznie z rokiem 2017) „Józefa Łabodowskiego rozmowy z ojczyzną”. Koprodukcja filmu dokumentalnego opowiadającego o historii jednego najwybitniejszych poetów swego pokolenia Józefa Łobodowskiego. Reżyseria Grażyna Czermińska. Koprodukcja NINA (FINA).Dotacja celowa: zł. „Notacje z żołnierzami Armii Krajowej oraz polskich sił Zbrojnych”- dokument. Są to zapisy rozmów z żyjącymi żołnierzami Armii Krajowej i Polskich Sił Zbrojnych. W rozmowach uczestniczą Damy i Kawalerami Orderu Virtutti Militari. Reżyseria Grzegorz Borowski z GregFilm. Dotacja celowa z FINA zł. „Kantor”. Film dokumentalny opowiada o Tadeuszu Kantorze (1915- 1990) – polskim malarzu i reżyserze żydowskiego pochodzenia. Reżyseria: Jan Hryniak. Dotacja celowa z FINA: zł. „Polskie 100 lat”. Projekt edukacyjno-historyczny jest cyklem 42 filmów dokumentalnych, przedstawiających historię Polski od odzyskania niepodległości po wejście do NATO i UE. Realizacja projektu: Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny. Dotacja celowa zł w 2017 roku: „Dwie Korony” - dokument fabularyzowany o życiu Maksymiliana Marii Kolbego począwszy od dzieciństwa po męczeńską śmierć w Auschwitz. Reżyseria: Michał Kondrat KONDRAT-MEDIA. „Wyklęty” - film fabularny. Bohaterami są członkowie zbrojnego podziemia niepodległościowego walczący z reżimem komunistycznym o powojenny kształt ojczyzny. Reżyseria: Konrad Łęcki. „Bezcenna dama”- film dokumentalny poświęcony kolekcji Książąt Czartoryskich zakupionej przez państwo roku. Reżyseria: Grzegorz Styła. „Ostatni z Wachlarza” - film dokumentalny o pierwszej polskiej organizacji dywersyjnej II wojny światowej. Reżyseria: Hanna Zofia Etemad. „Rozstrzelać Polaków”. Film dokumentalny o antypolskiej operacji NKWD w ZSRR w latach w latach 1937-1938. Scenariusz: Tomasz Sommer, reżyseria Mirosław Majeran. „Kartka z Powstania”- film fabularny w technologii wirtualnej rzeczywistości i stereoskopii opowiadający historię Powstania Warszawskiego przez pryzmat listu napisanego przez córkę do ojca. Scenariusz i reżyseria: Tomasz Dobosz, Mariusz Laszuk. „Dom Architekta Horodeckiego”- film dokumentalny. Opowieść o architekcie Władysławie Horodeckim. Reżyserem i scenarzystą jest Wiesław Romanowski. w produkcji: „Legiony” - film fabularny opowiadający o czynie Legionów Polskich z lat 1914-1916 - od wymarszu z Oleandrów aż po bitwę pod Kościuchnówką. Epilogiem są wydarzenia z listopada 1918. Reżyseria: Dariusz Gajewski. Scenariusz i produkcja: Adam Borowski, Tomasz Łysiak, Dariusz Gajewski, Michał Godzic, Maciej Pawlicki. „Raport Pileckiego”- scenariusz opowiada losy rotmistrza Pileckiego od czasów tuż przed wybuchem II wojny światowej aż po śmierć w areszcie śledczym na Rakowieckiej. Scenariusz: Leszek Wosiewicz. „Szmul Zygielbojm” - film opowiadać będzie o losach Szmula Zygielbojma. Scenariusz: Wojciech Lepianka. Jerusalem Avenue - film fabularny opowiadający losy żołnierza brytyjskiego, który ucieka z niemieckiego obozu jenieckiego. Dociera do Warszawy, gdzie otrzymuje pomoc od polskiego ruchu oporu. Wstępuje w szeregi Armii Krajowej i bierze udział w Powstaniu Warszawskim. Scenariusz – Jarosław Sokół. „Józef Piłsudski - Przystanek Niepodległość”- film fabularny opowiadający o życiu Józefa Piłsudskiego. Akcja rozgrywa się w latach 1900-1914 i kończy się wejściem Pierwszej Brygady do Kielc. Scenariusz i reżyseria: Michał Rosa. Seria filmów animowanych pt. „Historyjki na tropie”. Dwoje uczniów - Szymek i Aga - przenosi się w czasie, by zmienić bieg historii Polski oraz pomóc profesorowi Historyjkowi wrócić do naszych czasów. Realizacja projektu: Maria Deskur. „Gdzie jest polskie złoto?” - dokument opowiada historię transportu, którym 4 września 1939 r. ewakuowano złote sztaby i monety stanowiące kruszcowe rezerwy Banku Polskiego. Scenariusz i reżyseria: Andrzej Czarnecki. „ETER”. Film fabularny jest próbą reinterpretacji mitu Fausta. Opowiada historię wojskowego lekarza, który prowadzi eksperymenty medyczne, by zyskać władzę nad ludźmi. Reżyseria Krzysztof Zanussi. „Kamerdyner” – film fabularny, który opowiada historię pruskiego rodu von Krauss zamieszkującego w okolicy Pucka. Akcja rozgrywa się w latach 1900-1945. Pruska antypolskość walczy z kaszubskim patriotyzmem, co w 1939 roku kończy się masowym mordem popełnionym na tysiącach Kaszubów w lasach pod Piaśnicą. Reżyseria: Filip Bajon. „Zaczęło się od ucieczki” - film dokumentalny przedstawiającego prywatne wycieczki w góry Papieża Jana Pawła II. „Mała Zagłada”- film animowany z elementami dokumentu opowiadający historię dziewczynki, Teresy Ferenc, która ocalała z dokonanej przez Niemców w 1943 roku na Zamojszczyźnie pacyfikacji wioski. Reżyseria: Natalia Koryncka - Gruz. „Z krwi i kości – Portret Łukasza Cieplińskiego”- film dokumentalny opowiadający o życiu ostatniego prezesa komendy WiN-u, zamordowanego przez komunistów w więzieniu na Rakowieckiej. „Żabińscy. O ludziach i zwierzętach”- dokument poświęcony Antoninie i Janowi Żabińskim, którzy przed wojną stworzyli Warszawski Ogród Zoologiczny, a w czasie wojny ratowali i ukrywali w nim Żydów. Reżyseria: Łukasz Czajka. „Sprawiedliwi spod Auschwitz”- film dokumentalny. Scenariusze nagrodzone w konkursie scenariuszowym na film fabularny z zakresu historii Polski: „Sanatorium im. Gorkiego” - film fabularny opowiadający o mordzie katyńskim. Scenariusz i reżyseria: Robert Gliński. „Sokół”- film fabularny opowiadający losy Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. Scenariusz - Tomasz Klimala. „Bruno Schultz – gra w śmierć”- film fabularny o okupacyjnych losach Brunona Schulza. Scenariusz: Marek Ławrynowicz. Odzyskiwanie i zabezpieczanie dzieł sztuki utraconych w czasie II wojny światowej Ochrona polskiego dziedzictwa kulturowego za granicą Inwentaryzacja i dokumentacja Polonica w archiwach, muzeach w Republice Czeskiej uruchomienie strony internetowej Polonika ( Strona jest podstawową witryną, gromadzącą informacje o polskim dziedzictwie kulturowym na świecie (w krajach nie wchodzących w granice historycznej Rzeczypospolitej po 1772 r.). Konserwacja wybranych, szczególnie cennych obiektów Konserwacja polskich grobów na cmentarzach w Iranie, Ukraina: Obserwatorium Astronomiczne na Górze Pop Iwan; Kolegiata św. Wawrzyńca w Żółkwi; Kolegiata Świętej Trójcy w Ołyce, Kościół podominikański pod wezwaniem św. Mikołaja Biskupa w Kamieńcu Podolskim, Lwów: Katedra Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny; Cmentarz Łyczakowski, Katedra ormiańska, kościół oo. jezuitów św. Piotra i Pawła, kościół św. Antoniego; Białoruś: Kościół pw. Bożego Ciała w Nieświeżu; lamus zabytkowy drewniany na terenie klasztoru Brygidek w Grodnie, Litwa: organy w kościele dominikańskim pw. św. Ducha; prace konserwatorskie w kościele oo. franciszkanów w Wilnie, konserwacja nagrobków na cmentarzu na Rossie, Mołdawia: konserwacja nagrobków polskich na cmentarzach w Kiszyniowie i w Raszkowie. Promocja i popularyzacja polskiego dziedzictwa za granicą: otwarcie Muzeum Witolda Gombrowicza w willi Alexandrine we francuskim Vence, gdzie polski pisarz spędził ostatnie lata życia. Instytucjonalne wsparcie instytucji emigracyjnych gromadzących i chroniących polskie dziedzictwo kulturowe za granicą w krajach osiedlenia emigracji politycznej obydwu Wielkich Emigracji, tj. XIX wiecznej i pojałtańskiej. W szczególności są to projekty realizowane we współpracy i na rzecz dwudziestu jeden członków Stałej Konferencji Muzeów, Archiwów i Bibliotek Polskich na Zachodzie, Studium Polski Podziemnej, Instytutu Piłsudskiego w Ameryce i Muzeum Polskiego w Ameryce w Chicago. Ochrona miejsc pamięci Remont generalny polskich cmentarzy wojennych na terenie Iranu: Remont cmentarza w Dulabie należącego do największych polskich cmentarzy wojennych na świecie. Pochowanych jest na nim blisko 1900 cywilnych uchodźców i żołnierzy Armii Polskiej na Wschodzie dowodzonych przez gen. Władysława Andersa, zmarłych po ewakuacji z ZSRR w 1942 r. Pielgrzymka do Bykowni, gdzie spoczywają ofiary zbrodni katyńskiej, których nazwiska znajdują się na tzw. Ukraińskiej Liście Katyńskiej, oraz ofiary tzw. Operacji Polskiej NKWD z lat 1937-38. Przeprowadzenie prac poszukiwawczo - ekshumacyjnych na Łotwie, w wyniku których odnaleziono mogiły 9 żołnierzy Wojska Polskiego poległych w 1919 r. w walkach z bolszewikami. Szczątki żołnierzy uroczyście pochowano na polskim cmentarzu wojennym w Ławkiesach pod Dyneburgiem. Finansowanie przez MKiDN opieki nad polskimi cmentarzami wojennymi: we Włoszech - Monte Cassino, Bolonia, Loreto; w Libanie i Iranie ; w Uzbekistanie, Kazachstanie i Kirgistanie; 18 cmentarzy na szlaku Armii gen. Władysława Andersa; na Ukrainie w tym na Cmentarzu Obrońców Lwowa. W ramach programu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego „Miejsca Pamięci za Granicą” prowadzone są prace renowacyjne na polskich cmentarzach wojennych poza granicami kraju. W 2018 r. planowane są dalsze prace renowacyjne na cmentarzach 1920 r. na Białorusi, Łotwie i Litwie. Politics of Memory by The Ministry of Culture and National Heritage [MKiDN] 1. Museums the expansion of museums chains The Ulma Family Museum of Poles Saving Jews in World War II (the agreement on co-operation was signed on the 23rd June 2017; planned foundation of subsidiary in New York) The Polish History Museum in Warsaw Citadel (the international tender on Museum building was announced on the 5th October 2017, the selection of contractor is in progress; according to the multiannual programme of Museum building its opening shall be in November 2020) The Cursed Soldiers Museum in Ostrołęka (building in progress, the opening scheduled for autumn 2018) Józef Piłsudski Museum in Sulejówek (building in progress) Museum Westerplatte foundation and its connection with the Museum of the Second World War in Gdańsk. The opening of Museum of the Second World War – 23rd March 2017 The Piaśnica Museum in Wejherowo established on the 21st December 2015. Pilecki Family Museum in Ostrowia Mazowiecka (the agreement on co-management of the museum was signed on the 27th December 2016, the permament exhibition was selected) The Central Museum of Prisoners-of-War in Łambinowice – Opole (since January 2018 the museum has been co-managed by The Ministry of Culture and National Heritage and Marshal of the Opolskie Voivodeship) The Memory Museum of Oświęcim Inhabitants (established in August 2017) The Museum of The Eastern Territories of Former Rzeczpospolita – to be established as the subsidiary of Lublin Museum which due to the The Ministry of Culture and National Heritage grant bought its future seat – Lubomirski Palace in Lublin. The reconstruction of the Palace for the purpose of The Museum of The Eastern Territories of Former Rzeczpospolita shall begin most likely in 2019 Warsaw Ghetto Museum (planned foundation in February 2018) The Holocaust Memorials – the museums conducted and financed directly by The Ministry of Culture and National Heritage [MKIDN] Auschwitz Birkenau, the former German Nazi concentration camp and extermination center established in 1947, nowadays the most frequently visited museum in Poland: 2,2 mln visitors a year) Majdanek (The State Museum at Majdanek) Museum Stutthof in Sztutow – established thanks to the former prisoners efforts in 1962. Particularly abundant of collected and stored post-camp archives. The Museum of the Former Death Camp in Sobibór – currently functions as a branch of the State Museum at Majdanek The Ministry of Culture and National Heritage institution, works on commemorating and new exhibition are realized and funded by the International Steering Committee (Poland, Israel, the Netherlands, Slovakia) the Museum of the Former Death Camp in Bełżec - since 2004 functions as a branch of the State Museum at Majdanek. The branch establishment was the result of the cooperation between United States Holocaust Memorial Council, American Jewish Committee and The Council for the Protection of Struggle and Martyrdom Sites. The Holocaust Memorials – the museums which in the nearest future will be co-managed by The Ministry of Culture and National Heritage The Museum of Fight and Martyrdom in Treblinka – until recently operated as the branch of the Regional Museum in Siedlce, currently MKiDN finalizes actions with the Management Board of the Mazowieckie Voivodeship to make the museum an independent entity co-managed by the Marshal of the Mazowieckie Voivodeship and MKiDN. Gross-Rosen Museum in Rogoznica – currently museum managed by the Silesian Voivodship, discussions are taking place to make the museum co-managed by MKiDN with regards to the significance of memorial sites. The Holocaust Memorials – the museums co-funded by The Ministry of Culture and National Heritage Chełmno extermination camp – the Museum of former German extermination camp Kulmhof in Chełmno nad Nerem, the branch of The Martyrs' Museum in Żabikowo, institution of Greater Poland Voivodship, repeatedly co-funded by MKiDN. Five out of eight Holocaust Memorials are the museums managed and financed by MKiDN with regards to the following two ones (Treblinka and Gross Rosen) where advanced activities are taken to make them co-managed by MKiDN and the Museum in Chełmno nad Nerem benefits from Ministry funds. 2. Cultutral Instututions The Witold Pilecki Center for Totalitarian Studies (founded in 2016) The National Heritage Board of Poland Abroad (founded on Institute of Solidarity and Valour (founded in December 2017) – research institute which objective is to conduct historical research and honouring and awarding people who assisted Poles and Polish citizens during World War II and also post- war years. 3. Films Funding for the production of historical and patriotic films granted directly to the subordinated institutions of MKiDN. In 2016: “History in moving pictures” – the education cycle showing crucial moments in Poland’s history in the form of film- animated paintings, examples of some of the masterpieces of Polish historical painting. The project realization: The Documentary and Feature Film Studios (WFDiF) (Director Niderhaus). The grant PLN (included 2017) Józef Łobodowski’s Conversation with the Fatherland". Co-production of the documentary film showing the story of one of the most outstanding poets of his generation Józef Łobodowski. Directed by Grażyna Czermińska. Co-production NINA (FINA) [National Film Archive – Audiovisual Institute]. The grant PLN. “Notacje z żołnierzami Armii Krajowej oraz polskich sił Zbrojnych” [Notations with soldiers of Home Army and Polish Armed Forces – translation] - documentary. The records of conversations with surviving soldiers of Home Army and Polish Armed Forces being awarded with the medal of Virtuti Militari. Directed by Grzegorz Borowski from GregFilm. The grant from FINA [ PLN. “Kantor” documentary film showing Polish painter and director of Jew origin – Tadeusz Kantor (1915-1990). Directed by Jan Hryniak. The grant from FINA: PLN. “Polskie 100 lat”. The educational and historical project consists of 42 documentaries presenting the history of Poland from the regaining of independence until accession to NATO and EU. Project realization: FINA. The grant: PLN. In 2017 : “Two Crowns” - the fictionalized documentary about Maximilian Maria Kolbe’s life beginning from his childhood up to his martyrdom death in Auschwitz. Directed by: Michał Kondrat KONDRAT-MEDIA. “Cursed”. Its heroes are members of the armed underground of the independence struggle against the communist regime for the postwar shape of the homeland. Directed by Konrad Łęcki. “Bezcenna dama”- documentary film dedicated to the collection of Czartoryski princely family bought by the State on Directed by Grzegorz Styła. “Ostatni z Wachlarza” – documentary on first Polish diversion organization of World War II. Directed by Hanna Zofia Etemad. “Rozstrzelać Polaków“ . Documentary on Anti-Polish operation conducted by NKVD in USSR during 1937-1938. Screenplay by Tomasz Sommer, Directed by Mirosław Majeran. “Kartka z Powstania”- film in virtual reality and stereoskopy telling the story of Warsaw Uprising through the prism of letter written by daughter to his father. Screenplay and direction: Tomasz Dobosz, Mariusz Laszuk. “Dom Architekta Horodeckiego”- documentary. Story about the architect – Władysław Horodecki. The screenwriter and director is Wiesław Romanowski. in production: “Legiony” – film on Polish Legion deed of 1914 – 1916 – from marching off Oleandrów until Battle of Kościuchnówka. The events of November 1918 are the epilogue. Directed by: Dariusz Gajewski. Screenplay and production: Adam Borowski, Tomasz Łysiak, Dariusz Gajewski, Michał Godzic, Maciej Pawlicki. “Raport Pileckiego” – the screenplay tells the story of the Captain Pilecki from the period just before World War II outbreak until his death in detention ward in Rakowiecka. Screenplay by Leszek Wosiewicz. „Szmul Zygielbojm“ – the film about Szmul Zygielbojm life. Screenplay by Wojciech Lepianka. “Jerusalem Avenue” – the film telling story about British soldier who escapes from German prisoner camp. He reaches Warsaw where he receives assistance from Polish Resistance Movement. He joins the Home Army and takes part in Warsaw Uprising. Screenplay by Jarosław Sokół. “Józef Piłsudski - Przystanek Niepodległość”- film on Józef Piłsudski life. The action takes place within 1900-1914 and ends with the entry of First Brigade to Kielce. Screenplay and direction by Michał Rosa. The series of animated films „Historyjki na tropie“. Two students – Szymek and Aga- travel through time to change the course of Polish history and help the Historyjek professor come back into our times. The project realization: Maria Deskur. “Gdzie jest polskie złoto?” - documentary on the story of one transport of 4th September 1939 in which golden bars and coins being the bullion reserves were evacuated. Screenplay and direction by Andrzej Czarnecki. “ETER“ . The film is as an attempt of Faust myth reinterpretation. It tells the story of military doctor who conducts medical experiments to gain power over people. Directed by Krzysztof Zanussi. “Kamerdyner – film on Prussian family von Krauss living in the area of Puck. The action takes place in the period of 1900-1945. Prussian Anti-Polish attitude fights with Kashubia patriotism which in 1939 ends with the mass murder conducted on thousand of Kashubians in the forest area of Piaśnica. Direction: Filip Bajon. “Zaczęło się od ucieczki” – documentary film depicting private mountain trips of Pope John Paul II. “Mała Zagłada”- animated film with the elements of documentary telling the story of a girl, Teresa Ferenc, who survived from German pacification on Zamojszczyzna in 1943. Directed by Natalia Koryncka- Gruz. “Z krwi i kości – Portret Łukasza Cieplickiego” – documentary on last president of WiN Freedom and Independence command, murdered by communists in the prison in Rakowiecka. “Żabińscy. O ludziach i zwierzętach”- documentary dedicated to Antonina and Jan Żabiński who before war created the Warsaw Zoological Garden and where during war they rescued and hided Jews in. Direction by Łukasz Czajka. “Sprawiedliwi spod Auschwitz”- documentary. Screenplays awarded in the screenplay contest on Polish history film: “Sanatorium im. Gorkiego” – film on The Katyn massacre. Sceenplay and direction: Robert Gliński. “Sokół”- film about Polish Gymnastic Society Sokół. Sceenplay - Tomasz Klimala. “Bruno Schultz – gra w śmierć”- film on Brunon Schulz occupation life. Sceenplay: Marek Ławrynowicz. 4. Recovery and preservation of works of art lost during World War II The following works of art being of invaluable historic value and lost during war have been returned to Poland: Over 330 monuments of African and South African art from former Łódź Museum of Ethnography lost during World War II. In June 2016 the works were conveyed to the Museum of Archaeology and Ethnography in Łódź; Desk and the cabinetry from Museum of Wilanów Palace; The painting of Franiciszek Mrażek “Na przypiecku”; The miniature of Lizinska de Mirbel “Portrait of an Elderly Lady”; The painting of Simon de Vlieger “Fishing Boats in a Rough Sea”; The painting of Robert Śliwiński “Ulica wraz z ruiną zamku”; The painting of Aleksander Augustynowicz “Eros i Psyche”; The watercolour of Zygmunt Vogl “Royal Baths, a view of the palace from the north-west“; Greek vase (lekythos) from the National Museum in Warsaw collection; The painting of Frans Post “The exotic landscape“‘ The painting of Henryk Siemiradzki “Sword Dance“ Applique with head of Medusa. MKiDN with Police and Prosecutor secured the following objects: The painting of Maksymilian Gierymski “Winter in a Small Town” The set of 7 pre-war furniture of National Art Collection The painting of Kazimierz Sichulski “Obrona Lwowa” The painting of Maksymilian Gierymski “Polish Patrol in 1830“ The sketch of Jan Matejko “The Bay Arabian Horse“ On the 25th May 2017 the Act on the Restitution of National Cultural Objects came into force. It is the first legal act regulating the issue of Polish and international restitution. 5. The preservation of Polish cultural heritage abroad. Inventory and documentation Polonica in archives, museums in Czech Republic Launch of Polonika website ( It is the basic website of Polish cultural heritage information in the world (within the countries which are out of the Rzeczpospolita borders after 1772). Conservation of selected, particularly valuable facilities Conservation of Polish tombs on the graveyard in Iran, Ukraine: Astronomy Observatory on Pop Iwan mountain, St. Lawrence's Church in Zhovkva, Collegiate Church of the Holy Trinity, Church of St. Nicholas in Kamieniec Podolski Lviv: The Archcathedral Basilica of the Assumption of the Blessed Virgin Mary, Lychakiv Cemetery, Armenian Cathedral of Lviv, The Jesuit Church dedicated to St. Peter and St. Paul, St. Anthony Catholic Church Belarus: The Corpus Christi Church in Nesvizh, historic granary on the premises of St. Bridgettine Convent in Grodno; Lithuania: organs in Dominican Church of the Holy Spirit, conservation works in St. Francis Church in Vilnus, conservation of tombs in the Rasos Cemetery. Moldova: conservation of Polish tombs on the cemetery in Kishinev and Rascov. Promotion and popularisation of Polish cultural heritage abroad: Opening of Witold Gombrowicz Museum in Alexandrine villa in French Vence where the Polish writer spent last years of his life. Institutional support of emigration organizations collecting and protecting Polish cultural heritage abroad in the countries of political emigration settlement due to both Great Emigrations from XIX century and post-Yalta emigration. In particular those are the projects implemented in cooperation with and in favour of twenty-two members of Permanent Conference of Polish Museums, Archives and Libraries (MAB) in the West, The Polish Underground Movement Study Trust, The Józef Piłsudski Institute of America and The Polish Museum of America in Chicago. 6. The preservation of memorial sites The major overhaul of Polish war cemeteries in Iran: The renovation of The Doulab Catholic Cemetery- one of the largest Polish war cemeteries in the world. There were buried almost 1900 civilian refugees and soldiers of Home Army in the East commanded by General Władysław Anders, died after evacuation from USSR in 1942. Pilgrimage to Bykownia where the victims of The Katyn massacre were buried. Their names are on the so-called “Ukrainian List” and victims of so-called The Polish Operation of the Soviet NKVD of 1937-38. Performing search and excavation works in Latvia as a result of which 9 graves of Polish Army soldiers were found who died in 1919 in battles with the Bolsheviks. Soldiers’ remains were solemnly buried on Polish war cemetery in Ławkiesy near Dyneburg. Financed maintenance of Polish war cemeteries by MKiDN: in Italy - Monte Cassino, Bologna, Loreto; in Lebanon and Iran; in Uzbekistan, Kazakhstan i Kirgizstan; 18 cemeteries on the General Władysław Anders route; in Ukraine including The Cemetery of the Defenders of Lwów. Under The Ministry of Culture and National Heritage programme “Polish Memorials Abroad” there are performed renovation works on Polish war cemeteries abroad. In 2018 further renovation works are planned on cemeteries of 1920 in Belarus, Latvia and Lithuania.
jaka instytucja działa obecnie na terenie dawnego obozu